Rozważania (czyt. rozkminy) o wszystkim i o niczym. O tym o czym na fejsie czy innej naszej klasie nikt nie wspomina. Ciężkostrawność gwarantowana.

wtorek, 3 maja 2011

Bo ja to polityke w dupie mam

...bo ja to politykę w dupie mam.
Ogólnopolska akcja społeczna olej politykę rozrasta się w zastraszającym tempie. Ilekroć w swoim gronie nie rozpocznę tematu polityki, rozmowa kończy się cytatem jak wyżej. Znieczulica jest co raz większa, niezależnie od wieku, grupy społecznej czy koloru paznokci. Ewentualnością od wdupiemaniu jest wszyscy kradną!. Na każdym szczeblu.
Trudno akurat tutaj się nie zgodzić, bo niezależnie od opcji politycznej, w każdym (czyt. we wszystkich) rządach, ministerstwach, urzędach itp zdarzają się machlojki. Większe i mniejsze. Są co prawda wyjątki od reguły, ale nie ma dnia, gdy mass media nie krzyczą o jakimś przekręcie. Piętnować tego nie będę, bo jak ktoś ma odrobinę oleju w głowie, to widzi co się dzieje. Z resztą jakbym zaczął wytykać palcami dane ugrupowania to ktoś przypiąłby mi karteczkę z nazwą partii.

Problem schorzenia jakim jest mam to w dupie jest brak scharakteryzowanych poglądów politycznych. Nie będę pisać tekstu w oparciu o badania i sondaże, bo to często wprowadza w błąd, a w dodatku daje głupią satysfakcję rzetelności danej opinii. Wszystko przedstawię o własne przemyślenia.
Gdyby jednak przeprowadzić sondaż (masz ci babo placek bez sondaży ani rusz) to na 100 przepytanych, 90 osób nie potrafiłoby określić swoich poglądów politycznych. Natomiast 90 osób byłoby w stanie wskazać partię na którą by zagłosowało. Innymi słowy. Głosujemy na aktualny trend polityczny, nie na punkt widzenia.
Ilu z czytających potrafi sobie odpowiedzieć czy jest za prywatyzacją szpitali, czy za systemem socjalnym?
Czy lubimy kiedy państwo dosypuje nam do portfela pieniążki, czy jednak wolimy luźne podejście i wolną amerykankę?
Czy wychodzimy z założenia chrześcijanin albo śmierć czy zezwalamy na wolność wyznaniową i wywalamy krzyże ze szkół?
Wreszcie, czy sympatyzujemy za prawą stroną, czy lewą?

W Polsce lewa strona jest spalona. Od 20 lat pompuje się wszystkim do główki, że to co na lewo to komunista i basta. Stąd też w siłę urosła obecna sytuacja gdzie dwie największe partie prawicowe o łudząco (o zgrozo) podobnych programach wyborczych (które szybciej można przypisać lewicy, niż liberałom) walczą w mało istotnych sprawach, trzymając się kurczowo koryta. Resztę bajki wszyscy znają.

Przeważa u nas system jestem zajebiście alternatywny, ubieram fajne ciuchy, słucham dobrej muzy, na chuj mi polityka?. Racja. Ale jak już zaczynasz kląć na dziurawy chodnik, to klnij na radnego, a nie premiera. Tego drugiego trzeba za co innego ochrzanić.

Na pewnej lekcji historii w mojej pięknej szkole, temat zszedł na politykę. Oczywiście jedynym matołem który musiał najwięcej peplać byłem ja. Wszedłem w dość ciekawą konwersację z nauczycielką, która przyznała mi rację w sferze "wszyscy uważają, że politycy kradną, ale nikt nie zrobi nic aby to zmienić". Wetknąłem jeszcze, że społeczeństwo nie ma określonych poglądów, tylko głosuje na to co dobrze wygląda i już zyskałem miano niespełnionego politologa. Niespełnionego politologa ze strony nauczycielki i gościa który mówi tyle mądrych rzeczy, że trzeba go mieć w dupie.

Do czego zmierzam? Przede wszystkim, do tego iż wszyscy wiedzą jak jest do dupy, i również wszyscy olewają temat ciepłym moczem. Niezależnie od szczeblu. Wójt nie zrobił drogi, a jeździ nowym autem! Złodziej! Burmistrz nie był na mszy. Pewnie ateista. W dodatku złodziej.

Co chcę osiągnąć? Chciałbym aby osoba która przeczyta ten tekst poważnie się zastanowiła, czy głosując w najbliższych wyborach parlamentarnych, skreśli nazwisko kandydata który reprezentuje daną opcję polityczną, czy konkretne poglądy. No i czasem warto dać szanse komuś kto nie jest jedynka danej listy. Kwestie wyborów samorządowych odrzucam, bo tutaj głosuje się na działaczy, a nie logo partii(co niestety nadal nie dociera do społeczeństwa w przypadku wyborów do sejmików).
Zmierzając ku końcowi. Sprawdź swoje poglądy(chyba, że jesteś przekonany co do którychś stron, szacun dla ciebie). Dla własnej satysfakcji. Zdziwisz się jakie mogą być tego wyniki. Dla przykładu(takiego obrazkowego). Znany(albo i nie) Janusz Korwin-Mikke od lat krzyczy złodzieje, banda czworga i tak dalej. To co mówił to czysta prawda. Postawiłbym mu za to flaszkę, bo się z tym w pełni zgadzam. Jako jeden z nielicznych podniósł podczas kampanii ciekawe tematy (jakiś karabin w domu, trochę liberalnych pomysłów). Jednak nie zagłosowałbym na niego. Reprezentuje bardzo ciekawy punkt widzenia, ale charakterystyczny dla swojej strony sceny. Niestety są zbyt radykalne i ja mówię basta. Facet ma swoje poglądy,(które nie zawsze są popularne) i druga flaszka należy mu się za to, że kurczowo się ich trzyma. I takich osób możemy wymienić kilka. Przeważnie nie zajmują się już polityką. Bo przecież, widział ktoś kiedyś uczciwego i rzetelnego polityka?


P.S
Poruszyłbym tutaj kwestię znajomości instytucji w Państwie, ale to chyba sobie zostawię na później. Po swoim środowisku wiem, że niektórzy nawet nie ogarniają powiatów i związanych z nimi funkcji. Nie mówię, żeby kuć to na blachę, ale warto kurwa wiedzieć gdzie się prawko odbiera. Hej.